sty 14 2005

Bez tytułu


Komentarze: 2

Nic to. Jutro mam studniówkę i jeszcze nie wiem z kim idę. Nie to, że nie mam z kim iść ale nie wiem czy Tomek wyjdzie ze szpitala. W moim życiu jakoś tak wszystko jest na ostatnią chwile. Właściwie to juz sie do tego przyzwyczaiłam.

pajakk : :
15 stycznia 2005, 21:18
Wszystko ma tez swoje plusy:)
irena
15 stycznia 2005, 10:49
i to chyba nawet nie jest takie złe co? jakos przecież leci. wydaje mi sie, że nie masz na co narzekać. ja na przykład idę na studniówkę w moim chłopcem, hmm-jedyne 3 i pół roku, ale jakos niewiele ostatnio ze sobą mówimy, tez może być dziwnie

Dodaj komentarz