kwi 02 2004

Bez tytułu


Komentarze: 5

Weekend był świetny, jeszcze odsypiam ;-) Tomek z Marysią wygrali festiwal. Później byliśmy jeszcze w parku Poniatowskiego, było zimno szalenie. Wieczorkiem siedzieliśmy w Margot i było dużo znajomych i dużo szant i w ogóle było miło. I kaca nie miałam rano.

Mam potrzebę wyjazdu gdzieś. Na przykład na żagle. Ale póki co ćwiczę sowją cierpliwość i wytrzymałośc chodząc do szkoły. Bleee.

pajakk : :
irena
03 kwietnia 2004, 07:52
Hej! Diddlina! To jest świetny pomysł! No niegdy nie pomyslałam żeby tam zamieszkać... MUszę to poważnie rozpatrzeć.
http://www.blogi.pl/blog.php?blo
02 kwietnia 2004, 22:30
ja tesh \"bardzo lubie szkole\" moglabym tam siedziec 24 na dobe i 365 dni w roku... BLE!
irena
02 kwietnia 2004, 17:43
Ah, my to z pająkkiem bardzo lubimy chodzic do szkoly...to jest poprostu nasze hobby i musze jeszcze dodac, ze uwielbiamy wszelkiego rodzaju sprawdziany:)
02 kwietnia 2004, 14:53
Nio ja narazie tesh musze jakos wytrzymac...jakos damy rade;))Pozdro...
02 kwietnia 2004, 00:32
hehe=) Trzeba być w sprawie szkoły baardzo wytrwałym. Podziwiam Cie za to=] i pozdrowka:*

Dodaj komentarz