sty 17 2005

studniówka - już po


Komentarze: 4

Oj, działo się działo. Studniówka było bardzo pozytywna, poprawiny też super. Nie powiem. Tomek wyszedł ze szpitala, dostał przepustkę (prawie jak w wojsku ;-) Troche był słaby ale i tak potańczyliśmy. Po tym tygodniu w szpitalu to brakowało mi takiej jego bliskości. Sukienka, makijaż - nawet wygladałam jak czlowiek.

A poprawiny? Były intensywne. Zmiana partnerów - przepustka była tylko do 6:00 w niedziele. Tak więc miejsce Tomka godnie zastąpił Sałata. Wytańczyłam się okrutnie, nogi to mnie jeszcze cały dzisiejszy dzień bolały. Najpierw impreza w szkole a później stwierdziliśmy, że nam mało i poszliśmy do Variete - caly parkiet/podłoga należał do IIIA. Troszkę się alkoholizowaliśmy ale tak po szkolnemu: najpierw Pan Tadeusz a później Absolwent ;-) Kacza i tak dała najlepszy popis. Tego nie będę jednak komentować.

Dziś niestety nie trafiłam do szkoły bo musiałam odpocząć po weekendzie.

pajakk : :
bblackrose
18 stycznia 2005, 13:36
ciesze sie że sie dobrze bawiłaś :-)
irena
18 stycznia 2005, 12:33
hehe właśnie a teraz to juz matura wita:) trzeba brać dupę w troki cieszę się pająkk, że udała ci sie studniówka, bo martwiłam sie tobą przez ten ostatni tydzień
www.janemo.prv.pl
17 stycznia 2005, 23:17
ja anszczescie za rok studniowka. ale juz bym ja chcila ale bez amtury potem
paulita
17 stycznia 2005, 22:47
i nie dziwie sie:) tez musialabym odpocząć:)

Dodaj komentarz