studniówka - już po
Komentarze: 4
Oj, działo się działo. Studniówka było bardzo pozytywna, poprawiny też super. Nie powiem. Tomek wyszedł ze szpitala, dostał przepustkę (prawie jak w wojsku ;-) Troche był słaby ale i tak potańczyliśmy. Po tym tygodniu w szpitalu to brakowało mi takiej jego bliskości. Sukienka, makijaż - nawet wygladałam jak czlowiek.
A poprawiny? Były intensywne. Zmiana partnerów - przepustka była tylko do 6:00 w niedziele. Tak więc miejsce Tomka godnie zastąpił Sałata. Wytańczyłam się okrutnie, nogi to mnie jeszcze cały dzisiejszy dzień bolały. Najpierw impreza w szkole a później stwierdziliśmy, że nam mało i poszliśmy do Variete - caly parkiet/podłoga należał do IIIA. Troszkę się alkoholizowaliśmy ale tak po szkolnemu: najpierw Pan Tadeusz a później Absolwent ;-) Kacza i tak dała najlepszy popis. Tego nie będę jednak komentować.
Dziś niestety nie trafiłam do szkoły bo musiałam odpocząć po weekendzie.
Dodaj komentarz