Komentarze: 4
Nie piszę nic ciekawego bo nie bardzo mam czas na to. Na cokolwiek zresztą innego niż nauka. Zaczynam się czuć kujonem :P Jednak dla utrzymania tradycji nie byłam w szkole w środę. Odwiedziłam za to kino co było na pewno bardziej pozyteczne dla mnie. "Nigdy w życiu"...dobrze się ogląda ale to film dla bab (nierealny, przekolorowany i o miłości) więc mnie się podobało. A teraz już muszę wracać do włoskiego.