Archiwum marzec 2004


mar 27 2004 Bez tytułu
Komentarze: 4

Nareszcie wolne. A ja zamiast pić sobie piwko w jakiejś przytulnej knajpce piszę konspekty na historię. Jurtro sobie odbiję mam nadzieję, wybierzemy się do Zapiecka albo do Margot. Zostajemy z Tomkiem w Łodzi do niedzieli, ku mojej ogromnej radości. Jak ja lubie kiedy zasypiamy razem, a później gdy się budzę w nocy to on jest przy mnie i mogę się przytulić.... taka nagroda za ciężki tydzień. A ten był ciężki.

pajakk : :
mar 20 2004 ?
Komentarze: 6

O nie. Jeszcze tego brakowało żebym się czuła jak jakiś chory romantyk nierozumiany przez społeczeństwo. I to nie jest tylko zgubny wpływ szkoły ale i komentarzy do poprzedniej notki, której ironiczna poniekąd treść została źle zrozumiana. Nie znaczy to jednak, że nie życze sobie dalszych komentarzy, wprost przeciwnie, zachęcam do ich pisania. Żeby wszystko było jasne.

pajakk : :
mar 16 2004 złośliwość rzeczy martwych
Komentarze: 5

Ku mojej ogromnej radości, wszystkie przedmioty, które są mi niezbędne odmawiają mi posłuszeństwa: komputer, komórka, czajnik, zegarek (za szybko mija czas) i na pewno coś jeszcze.

Wczoraj dla odmiany był dzień złośliwości ludzkiej. Popsztykałam się trochę z Tomkiem. Było niemiło przez chwile, atmosfera napięta, wina była oczywiście moja bo znowu powiedziałam za dużo. Za dużo i nieprawda. Szybko jednak załagodziliśmy sprawę w odpowiedni sposób, chociaż niektórzy mówią, ze nie powinno się godzić w ten sposób.

pajakk : :
mar 11 2004 Bez tytułu
Komentarze: 4

Nie piszę nic ciekawego bo nie bardzo mam czas na to. Na cokolwiek zresztą innego niż nauka. Zaczynam się czuć kujonem :P Jednak dla utrzymania tradycji nie byłam w szkole w środę. Odwiedziłam za to kino co było na pewno bardziej pozyteczne dla mnie. "Nigdy w życiu"...dobrze się ogląda ale to film dla bab (nierealny, przekolorowany i o miłości)  więc mnie się podobało. A teraz już muszę wracać do włoskiego.

pajakk : :
mar 07 2004 "Ty masz tę mądrość głupią..."
Komentarze: 2

Odkrywam w sobie albo niepokąjące zjawisko albo sumienie czy coś takiego. Bo do tej pory moje sumienie wisiało sobie spokojnie w szafie. Otóż łapie się na tym, że nie robie nic konstuktywnego i przeszkadza mi to. Przeszkadza mi to, że się na tym łapię, nie że mi to przeszkadza. Może to jednak to sumienie...? No dobra, zrobię listening z angielskiego.

pajakk : :