Komentarze: 1
Taki mam dziś smutne przemyślenia. po wczorajszym filmie. Zawsze wydawało mi się, że nie boje się śmierci. Owszem, swojej nie ale kogoś bliskiego. Nie wiem czy dałabym radę.
A ze spraw codziennych: dzisiejszy dzień spędziłam podobnie jak jakieś 50% społeczeństwa, czyli sprzątając. Tym sposobem sprzątnęłam dziś tylę, że aż dumna z siebie jestem.
A właściwie to jakieś dwie godziny temu miałam iść spać. To było takie moje postanowienie. Kolejne niezrealizowane.